środa, 24 lutego 2016

Dokumenty Czesława Kiszczaka, Lech Wałesa, solidarność i upadek komunizmu


Druga partia dokumentów Czesława Kiszczaka, ma za zadanie stworzenia nowego mitu. Mowa tam o tym że solidarność wyprzedzała swoje czasy, itd. Na koniec stworzony jest obraz że Czesław Kiszczak i Lech Wałęsa obalili komunizm. I znowu historia jest poszatkowana, niepełna i śmieszna.
Przypomnijmy więc kilka faktów:  już znacznie przed 1981 polska gospodarka chyliła się ku upadkowi. Kiedy było już naprawdę źle wprowadzono stan wojenny. Ta decyzja dobiła naszą gospodarkę gdyż kraje zachodu nałożyły sankcje na Polskę a USA wstrzymało kredytowanie handlu i dołożyło swoje sankcje. Sytuacja zmieniła się ze złej w tragiczną. Komuniści, bezpieka i wojskowi zdała sobie sprawę że upadek komuny to tylko kwesta czasu. Nie będzie już towarów z Pewex'u i Baltony. Z ekonomią chyba raczej nie da się wygrać. Właśnie w tym momencie drogi Solidarności, Wałęsy, komunistów i bezpieki się skrzyżowały i pokryły. Zdali sobie sprawę że niedługo wszyscy oni stracą bardzo wiele. Sytuacja była tak zła że nawet Rosjanie mieli dość komunizmu, dodatkowo dobiła ich wojna w Afganistanie. Pojawiła się komenda ratuj się kto może. Komuna się waliła i wszyscy wyżej wymienieni wyświadczyli II Rzeczpospolitej przysługę. Wyrwali jej spod głowy poduszkę aby się dłużej nie męczyła. Ci ludzie wyświadczyli tylko tę jedną przysługę Polakom, teraz kreują się na bohaterów. Lecz prawdziwym bohaterem tej opowieści jest naród polski. Przeciętny Polak który w czasach upadku gospodarki nie poddał się. Ciężko pracował, zarabiał, płacił podatki i wypracował PKB. Zwyczajni ludzie którzy chodzili do pracy, dbali o swoje rodziny, zakładali swoje interesy, jeździli za granicę aby przywozić różne towary i handlować. To są prawdziwi bohaterowie i to ich historia nagrodzi. Atmosferę w Polsce i historię da się oczyścić, to tylko kwestia czasu.
Niektórzy ludzie myśleli że wykorzystali naród do swoich prywatnych celów, a to naród polski wykorzystał ich,  i coraz bardziej będą sobie z tego zdawać sprawę.
Jeśli chodzi o solidarność to zdaję sobie sprawę że w większości był to ruch społeczny. Byli to ludzie którzy pragnęli wolności, ludzkiego traktowania i lepszego jutra dla następnych pokoleń. Walczyli, byli bici pałkami a nawet zabijani. Mówienie teraz że jedna osoba obaliła komunę to wielka niesprawiedliwość.
 Tak w skrócie wyglądało "obalenie komuny", a przemiany po 1989 to materiał na całkiem inną książkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz